Komentarze: 36
Impreza byla mega udana...taka z klimacikiem co nie zawsze sie udaje. Ludzi full. W pewnym momecie zgaslo swiatlo :/ okazalo sie ze to elektrownia wysiadla caly lokal ogarnela ciemnosc pary zajely sie soba a ja zaczelam zastanawiac sie czy aby nie wracac do domu ale na szczescie znalazlam w sobie cierpliwosc do zostania bo po chwili chichot z grupa z warszawy zaczeli freestyleowac nie robiac sobie nic z braku muzyki i swiatla....sami tworzylismy muzyke i dopoki nie wysiadly im gardla zabawa w ciemnosciach byla wypasiona. Na szczescie awaria nie trwala nazbyt dlugo wiec chichot mial jeszcze okazje pobawic sie swoja zabawka a my poszalec w psychodelicznych rytmach....nie zostalam do rana, gdzies o 3 bylam juz w domu przed powrotem mialam jeszcze malutkie spiecie z johnem ale generalnie impreza na bardzo duzy plus :)