Archiwum 09 lutego 2004


lut 09 2004 on
Komentarze: 3

trafilam na to czego mi brakowalo....calkowite uspokojenie....bezpieczenstwo....jest spokojnie pewnie i  naprawde bardzo przyjemnie....niewiedzialam czego oczekiwac a dostalam cos co mnie totalnie pozytywnie zaskoczylo...dostalam medytacje polaczona z bliskoscia ciala drugiego czlowieka...dostalam opieke oddanie i poczucie bezpieczenstwa nie skalane zadnym  slowem ktore moze tylko zbanalizowac to co jest miedzy dwojgiem ludzi...zyskalam dlugie spacery ksiezyc i gwiazdy...zyskalam rozmowy cieple ciekawe podczas ktorych czuje ze sie ucze...bardzo wiele sie ucze....i to wszystko zyskalam bez utraty swojego zycia samodzielnosci i autonomi....mysle ze to jak na razie niezly rachunek ;)....i nawet zaczelam sie uczyc....

john zadzwonil i powiedzial ze przeczytal mojego bloga...wielka awantura....chlopak musi sie pogodzic z tym co jest....i z tym ze ja nie jestem jego wlasnoscia...napisalam ta notke  choc istnieje  mozliwosc ze ja przeczyta....byloby mi przykro ale popierwsze naprawde musialam  to opisac podrugie  jesli niechcialby cierpiec niezagladalby tu....ja tez mam jego adres....tez tam kiedys zajrzalam ale nie ma co sie umartwiac....dlatego wiecej tego nie zrobie i mam szczera nadzieje ze john postapi tak samo...bo to co bylo musi odejsc daleko daleko...zeby znow moglo byc dobrze...

tarcza_przed_zlem : :