Archiwum 03 lutego 2004


lut 03 2004 bez zobowiazan
Komentarze: 5

Taka mnie reflexia naszla ze sex bez zobowiązań jest jednak w pewien sposób bolesny chyba chodzi w tym o brak pewności czym to tak naprawde jest…znam już to uczucie wiem ze minie za pare dni ….ale tym razem jest to jednak cos innego czyms się rozni choc jeszcze tej roznicy sprecyzowac nie potrafie

Pozatym dzwoniłam do johna żeby mu złożyć zyczenia urodzinowe….mateusz mi przypomniał ze to dzis….nie pamiętałam…..troche się zdziwil ze dzwonie zaproponowal ze jutro wpadnie po plyty i żeby pogadac powiedzialm ze to nie jest dobry pomysl a plyty mu przekaze przez kogos…powiedział ze nie musze się spieszyc…wiec chce poprostu pogadac nie chce tego bo wiem na czym to ma polegac….gadal ze s która nieopacznie mu powiedziała ze ze mna ostatnio jest ciezko a ja nie chce jego litości i nie chce tez wysłuchiwać co u niego słychać……po prostu…….. zreszta ciezko ze mna było a teraz jest już coraz lepiej …..i będzie jeszcze lepiej:))

I nastepna sprawa…..jakis przelom we mnie nastąpił ….tak mysle przynajmniej mianowicie chodzi o podejście do facetow…..john kochal mnie bardzo mocno czulam się pewnie ale jednoczesnie ze tak powiem bezkarnie wobec niego mysle ze to było tez przyczyna wielu konfliktow miedzy nami teraz pociągają mnie faceci o których których jakis sposób musze zabiegac oczywiście bez przesady na pewno nie będę się nikomu narzucac ani latac za zadnym facetem ale mam już dosyc tej miłości bezwarunkowj mysle ze związek z człowiekiem który kochal by mnie zdrowo i umiarkowanie wiele moglby mnie nauczyc ….majac tego świadomość zaczynam się lekko rozglądać:))

tarcza_przed_zlem : :