rozterki
Komentarze: 1
Wyjechał już od siebie...ale ile z tym było kłopotów to nie do opisania ....najpierw nasza kłótnia potem moi rodzice potem jego rodzice potem zajebiste zachowanie jego brata ech...no w każdym razie jedzie już...jeszcze ma kilka przesiadek....i bedzie.......hmmm odebrany z dworca przez mojego tate ...zawieziony do mojej mamy...boje się tego ...wiem jaka moja mama potrafi być na szczescie istnieje prawdopodobieństwo że akurat drogiej mamusi humorek dopisze i wtedy może być naprawde fajnie... tej nadziei sie trzymam.....zobaczymy
Dodaj komentarz