notka bez sensu
Komentarze: 5
Pierwszy raz siadam sobie do pisania notki i nie mam zielonego pojecia co napisać. Ostatnie dni uplywaja mi na obserwowaniu rzeczywistości. Zauwazam ciekawe zjawiska....fascynuje mnie wzajemne odzialywanie ludzi stojacych w kolejce po oplaty za prad gaz swiatlo ... za komuny to musialo byc ciekawie...swoja droga glupia rzecz ze tylko z kolejkami kojarzy mi sie tamten ustroj ...no moze nie tylko ale przedewszystkim. Poza obserwacjami mam ambicje zeby wziasc sie w koncu za jakis sport mam ochote poczuc zmeczenie fizyczne i oddac sie temu zmeczeniu...na koniu nie siedzialam od wakacji...cholernie za tym teraz tesknie...tylko ciezko mi zaplanowac jakies dodatkowe zajecia bo wciaz wraca do mnie mysl ze powinnam sie uczyc....ale przeciez codziennie marnuje tyle czasu ze bez problemu udaloby mi sie wykombinowac te godzinke....to nie dobre ze nie potrafie odpoczywac bez wyrzutow sumienia....fakt faktem strasznie sie opierniczam ostatnio.... ostatecznie postanawiam sie za siebie wziasc...oglaszam to wszem i wobec przed oczami anonimowego tlumu (tak to o was drodzy przyjaciele) bede na biezaco informowac jak mi to wychodzi .... wstaje wiec od kompa i biore sie w garsc...dziwna ta notka...wlasciwie nie ma sensu..... ale i tak ja dodam zeby i takie chwile uwiecznic
Dodaj komentarz