nareszcie
Komentarze: 3
Serwer siadł i nie mogłam się dostać do mojego bloga...a tyle się zdażyło ..pewnie odpuszcze sobie opisywanie tego co było i przejde od razu do terażniejszości...jednak żeby nie było dużego skoku napiszę w pkt co miało miejsce:
nie uczyłam się nic a nic chociaz powinnam
pokłuciłam się z Arkiem całkiem mocno na skutek czego nie przyjeżdza w poniedziałek....no cóz....
pogodziłam się z Arkiem ... ale i tak nie przyjeżdża......no cóż....
wigilia była ....beznadziejna ale już pierwszego dnia świąt było trochę więcej ciepła więc zachłannie z niego czerpałam
w piątek miałam przygode ciekawą ponieważ poznałam towarzystwo osiedlowe z osiedla szymona...hmmm... dziwni ludzie ..moze jeszcze kiedys o tym napisze
wczoraj sie spaliłam z miśkiem i dawidem ....masakrycznie się sapliłam ale sama faza z nimi jest mało stymulująca intelektualnie więc było średnio
Dodaj komentarz