koniec

niechce pisac nowej notki...ale jednak musze cos napisac niewiem.....totalny chaos...jeszcze do mnie nie dociera co sie stalo....wiem za to na kogo moge liczyc w trudnych mometach.....wiem ze tych osob nie jest wiele....dobrze miec rodzine ...rodzina spisuje sie na medal...o przyjaciolach mowic nie chce totalna kleska....pewnie z mojej winy ale nie bede o tym teraz myslec...przytulic sie...za niczym teraz bardziej nie tesknie....tylko ktos mi moze powie do kogo? jeszcze 3 miesiace i nowa era co ma byc to bedzie a gorzej byc nie moze...nie marudze poprsotu musze pisac ... takka wewnetrzna potzreba wiec nie mowcie mi ze musze sie podniesc bo ja to wiem...ale na razie jest za wczesnie....swoja droga...czlowiek wiele moze...pierwszy raz chyba odczulam to tak bardzo....to co bylo niewyobrazalne stalo sie rzeczywistoscia...wqrwia mnie to ze przeczytaja to wszystko pseudo przyjaciele....ale trudno mam was w dupie i niechce mi sie zakladac nowego bloga zapewne nie jestem sprawiedliwa...ale myslalam ze w takim m

a ja Cie zlapie jestem przeciez idealny a pozatym smakowało??? wiem ze to nie smieszne ale cieszy... i pamietaj problemy mijaja tak jak lzy:)wiec usmiechnij sie zwyczajnie, przysiadz i odsapnij, przytul sie i daj sie przytulic

pozostawiam uśmiech :-) ... myślę, że wiesz co on oznacza ...

Ja wchodze na tego bloga a ty go usówasz ??!!Przy okazji zapraszam do siebie (blog wrobel13)Pozdro i nara !!!!!!!