sty 12 2004

.....???


Komentarze: 4

Nie pisze juz od jakiegos czasu  poniewaz dzieje sie w moim zyciu duzo rzeczy  do ktorych  nie moge sie ustosunkowac....uciekam   przed mysleniem o tym bo wiem ze nie postepuje tak jak powinnam no bo co moge myslec o tym ze znow  spedzilam 2 noce z johnem wbrew wszelkiemu mysleniu  pomimo ze juz tak dobrze sobie radzilam...nie tesknilam nie cierpialam...wystarczyla jedna szczera rozmowa na gg i poczulam jakas taka cholerna tesknote za sexem z nim... niewiem co to bylo ...czy tylko chcica ....? wiem napewno ze nie zalezalo mi tylko na zwyklym sexie gdyby tak bylo mysle ze moglabym to zalatwic inaczej...chcialam poczuc jego milosc jego czulosc jego sexualnosc  jego podniecenie. Arek powiedzial ze rozsadnniej byloby gdybym  krzyknela przez okno ze potrzebuje kutasa niz wysuwala takie propozycje przed Johnem...na pewno ma racje...byloby rozsadniej i nie cierpialabym tak  potem wiem ze bede musiala znow przez to wszystko przechodzic....boje sie tego bardzo on chyba tez jednoczesnie jest to nieuniknione ...nie moze tak zostac  trzeba ponownie stworzyc ten bolesny dystans...ale to od jutra od jutra bede o tym myslec...jutro....albo pojutrze

tarcza_przed_zlem : :
magda--->slawi
27 stycznia 2004, 00:01
jak ja uwielbiam te twoje metafory;)))
Sławi
26 stycznia 2004, 23:57
Ja Cię kochana siostro rozumiem! Prozaicznie to jak ochota na pyszne kremowe ciasteczko - masz na nie ochotę i już, pomimo, że jest nie zdrowe i przytyjesz to jednak je zjadasz rozkoszując się kolejym kawałkiem...
Ksh
17 stycznia 2004, 23:40
503432828 - tak na przyszłość (bosz ale ja głupoty wypisuje!;))
13 stycznia 2004, 12:17
Bylbym strasznym hipokryta gdybym napisal teraz ze bardzo mi przykro. Bardzo to smutne, a w swej smutnosci najsmutniejsze jest to, ze ludzie chyba nigdy sie nie naucza, ze co z oczu to z serca... Mysli mozna tlamsic, mysli czlowiek jest w stanie zdusic w sobie, zwlaszcza takie mysli. Tyle, ze musi sobie w tym pomagac. Jak??? Wiem, tyle ze to juz nie moj proble. Hopsasa

Dodaj komentarz