lut 28 2004

ewolucja


Komentarze: 3

Niewiem co mam o tym myslec....dziwny czas nastal w relacji Ja - John. Nie cierpie juz myslac o nim nie skrecam sie z zazdrosci myslac o tym ze kochal sie z innymi kobietami...bardzo dobrze mi sie z nim rozmawia i czasem troszczke ... do czego trudno mi przed sama soba sie przyznac tesknie za nim...to taki inny rodzaj tesknoty nie tesknie lapczywie i bezustannie ... lubie z nim rozmawiac i lubie to co jest teraz miedzy nami ...zmienilam sie ja i zmienil sie on. Niesadze zebysmy kiedykolwiek  mogli znow byc razem...za duzo przeciwnosci losu...pozatym banal...john zapewne niedlugo zakonczy edukacje...juz go chca wyrzucic ze szkoly...nie robi  nic zeby temu zapobiec...wiem ze w obliczu milosci ;) to prozaiczna sprawa...ale jednak ... Wracajac do tego co jest miedzy nami teraz, wiem ze gdybym tylko sie na to zdecydowala  moglibysmy do siebie wrocic...widze to w jego oczach... i czasami w swoich....ale to sie nie stanie...trzeba isc naprzod a nie cofac sie

tarcza_przed_zlem : :
Mateusz
29 lutego 2004, 18:25
Magda ja Cie kiedyś zamorduje :))))))))))))))))
Mateusz
28 lutego 2004, 18:35
Zgadzam się, wysnułaś bardzo ważny dla siebie wniosek. Próbuję się raz, jeżeli nie wyjdzie trzeba zasmakować czegoś innego, wiadomo ze jeżeli już raz coś się popsuło już nigdy nie będzie takie jak dawniej. Trzymaj się Magdo :))))) Jutro do NIedrzewia jeszcze się zgadamy co i jak
K
28 lutego 2004, 17:14
cieszę się że w końcu to nastało... też bym nie spekulował o waszych szansach ale nie jest to tak absurdalne jak myślisz.. mnie to cieszy, jakie są tego powody nie wiem sam. Może nadal wierzę że do siebie po prostu pasowaliście czas pokaże....

Dodaj komentarz